poniedziałek, 24 listopada 2014

W poszukiwaniu białego puchu...

Od jakiegoś czasu...  śledzę grupy na facebooku Scrapterek. Z powodu mego powoli narastającego albo kiełkującego hobby w stronę cardmakingu.

Była tam dyskusja o tuszach białych. Ciekawa dyskusja.

Jak jeszcze smaczku dodała dyskusja o tuszach, które testowała Drycha (Karolina Stopyra) Stwierdziłam, że tusze, które przedstawiła Drycha w  swoim blogu Najlepszy biały tusz do papieru?. Dla mnie były bardzo pomocne. A jednak skusiłam się do przetestowania jeszcze jednego białego tuszu z firmy Nellie Snellen.



Tusz biały pigmentowy Nellie Snellen


Oto są jego efekty:
Tusz biały pigmentowy Nellie Snellen na papierze UHK  Gallery
Na czarnym papierze widać, że stempel kwiatka i liścia z 3rd Eye i jednego stempla z Heyda jest widoczny, ale tusz nierównomiernie został odbity na papierze.Wszystko zależy od nacisku jak odbijamy i miękkiej poduszki tuszu oraz ile tego pigmentu zbierze się na stempel. jak widać wzór jest widoczny ale z przejściowymi załamaniami koloru bieli.


na białym papierze akwarelowym.
Na  białym papierze widzimy, wyraźny odbity wzór kwiatka jak pigmentu białego z tego tuszu jak da się pod określonym oświetleniem.

na papierze kolorowym z wzorkami.
Na tym papierze raczej jest mało widoczny. Wzór stempla gubi się.

To na wszystko. Jeśli chodzi o ten test. Przyznam szczerze, że jednak embossing na gorąco z białym pudrem sprawdza się jeśli naprawdę chcemy mieć bialusieńkie, bardziej widoczne odbicie wzoru.

Pozdrawiam Was :) :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz