Tworzę bez granic nie oczekując niczego w zamian, ani nie wymagam..koty potrafią nie przejmować się i żyć dalej za to, je coraz bardziej lubię.
Prawda, będąc w pobliżu ich towarzystwa mam wrażenie, iż dzięki nim dużo można się od nich nauczyć.
Cierpliwości, ciekawości oraz życiem tu i teraz.
Ten tydzień był mandalowy, wciąż trwa. Mandale mnie uspokajają. Nawet przed spaniem je sobie rysuję. Widzę, iż coraz bardziej się zmieniają. Nabierają jakiejś precyzyjności i lekkości. Podobnie u mnie.
Mandala jest odzwierciedleniem stanu ducha.
Stąd dzięki niej odbywam swoją kołową wędrówkę duchową.
Sporo je zrobiłam. Jakoś nie mam ochoty wszystkich je pokazać. Są mandale niepozorne, ładne, krzywe, skromne, lekkie coraz bardziej zmienne, nie podobne jedna od drugiej.
Miłego weekendu i jak najwięcej słońca :*
Prawda, że mandala wciąga?
OdpowiedzUsuńPięknie Ci te kółka wychodzą, a piórka jakie fajne...:)
Tak!!! :) Bardzo wciągają. Fajnie, że doceniasz. Od Ciebie wzięła się ta inspiracja, a sama idę dalej w tym kierunku.
UsuńPozdrawiam Serdecznie :)))
Koło to w końcu idealny kształt :)
OdpowiedzUsuńFakt, pióra są świetne, ale kot mi się szczególnie podoba, bo taki melancholijny i zamyślony wpatruje się w dal~~
Bardzo miło mi!!! :))) Pozdrawiam Serdecznie :)
Usuń